Składniki:

Gorzka czekolada – 2 tabliczki (2x100g), ewentualnie dodatkowa czekolada na polewę
Masło – 1 kostka (200-250g)
Jaja – 6 szt
Mąka – 100g (ok. 1/3 kubka)
Cukier – 300g (czubaty kubek)
3-4 twarde gruszki
Cukier puder do posypania

Masło wraz z pokruszoną czekoladą rozpuścić w garnku umieszczonym w innym garnku z gotującą się wodą (łaźnia parowa:-)). Dno torownicy o średnicy ok. 25 cm  wyłożyć papierem do pieczenia, wywinąć papier do spodu, nałożyć obręcz i zamknąć. W trakcie studzenia masy czekoladowej (np. poprzez włożenie garnka do zimnej wody), obrać i pokroić gruszki w grubą kostkę i wrzucić do tortownicy zostawiając wolne przestrzenie, zwłaszcza od brzegu. Porządnie ubić jaja z cukrem na gęsty “kogel-mogel”. Delikatnie dodać mąkę i wymieszać. Na koniec dodać przestudzoną (!) masę czekoladową. Całość wylać na gruszki, rozsmarować równomiernie  i wstawić do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika. Piec ok. 20 minut. Na wierzchu wytworzy się jaśniejsza popękana skorupka, ale ciasto w środku będzie półpłynne. w związku z tym trzeba zmniejszyć temperaturę piekarnika do ok. 175 stopni i piec kolejne kilkanaście minut (ok. 15). Uwaga! Najlepiej jest sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest upieczone w środku. Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika, ostudzić, okroić dookoła, otworzyć tortownicę, następnie przyłożyć paterę, odwrócić ciasto na spodem do góry i delikatnie ściągnąć papier. Posypać cukrem pudrem przesiewając cukier puder przez drobne sitko lub polać polewą czekoladową z rozpuszczonej dodatkowej gorzkiej czekolady. Pycha!

 

P.S.

– Aby gruszki nie były widoczne, można na dno wlać cienka warstwę ciasta, a następnie wrzucić pokrojone gruszki.
– Można ciasta nie odwracać, ale powierzchnia jest bardzo krucha, popękana a ciasto trudniejsze do pokrojenia.