Risotto z wołowiną i kuminem
Dawno temu, kiedy mój mąż służył w wojsku trafił akurat na rok likwidacji, czy raczej wymiany, z powodu kończącej się daty ważności, tzw. ZAPASU NIENARUSZALNEGO. Był to stały zapas jedzenia, głownie puszek, trzymany w magazynie na wypadek stanu wyjątkowego czy … Continued