Nasiona amarantusa, to między innymi cenne źródło łatwoprzyswajalnego białka, żelaza i skawlenu – związku który opóźnia starzenie się komórek. Przez Azteków uważany za świętą roślinę, zwany inaczej szarłatem, choć nie jest zbożem w ścisłym tego znaczeniu botanicznym ma dokładnie takie zastosowanie. Ja na razie od kilku miesięcy zajadam się poppingiem, czyli amarantusem ekspandowanym tak jak prażony popcorn. Popping jest doskonały na pierwsze lub drugie śniadanie, które zwykle z powodu braku czasu i pomysłu chętnie pomijamy albo jemy byle co i byle jak.
Dla jednej osoby:
Amarantus ekspandowany – 3-4 łyżki stołowe
Owoce świeże lub suszone (tu banan, jagody amerykańskie, goja a na zdjęciu poniżej morela )
Inne dodatki np. otręby, zarodki pszenne, płatki owsiane (tu łyżeczka nasion siemienia lnianego)
Jogurt naturalny – 3 łyżki stołowe (mały kubek) lub filiżanka mleka ciepłego lub zimnego (tu na pierwszym zdjęciu mleko na drugim jogurt)
Szałwia, mięta lub melisa do ozdoby
Wsyp do miseczki amarantus, wlej mleko lub jogurt i dodaj owoce oraz ewentualne dodatki. Pyszne ekspresowe śniadanie masz gotowe! Możesz również je przygotować wieczorem do kubeczka aby było gotowe do szkoły lub pracy. Lekki, małokaloryczny, zdrowy, a przy tym bardzo smaczny posiłek. Owoce możesz zmieniać sezonowo, dzięki temu codziennie możesz jeść inne śniadanie. Jem amarantus od kilku miesięcy i jeszcze mi się nie znudził:-)
P.S.
Amarantus ekspandowany możesz również używać jako posypkę do tego co lubisz. Ma neutralny smak, więc pasuje praktycznie do wszystkiego, a przy tym ciekawie wygląda.
Dodaj komentarz