Jest wrześniowy, słoneczny dzień. Na długiej przerwie potajemnie przed chłopakami wymykamy się z koleżankami za bramę szkoły podstawowej i zrywamy młode orzechy. Jeszcze mają zieloną osłonkę, ale w środku już są zdrewniałe. Na szczęście nasze podeszwy dobrze sobie z nimi radzą. Rozłupujemy z trzaskiem i skrupulatnie wybieramy to co najlepsze z zakamarków łupinek. Komu by się chciało obierać je ze skórki do białości… Są delikatnie chrupiące, soczyste i cierpkie w smaku. Pyszne! A jak pachną! Napełniamy łapczywie kieszenie granatowych fartuchówi wracamy jak gdyby nic do klasy. Rudobrązowe, cemniejące z chwili na chwilę usta i ręce zdradzają jednak naszą tajemnicę…
Wiele, wiele lat póżniej robię pierwszą w życiu nalewkę “Il nocino”. Kiedy przecinam młode orzechy, sok brudzi mi ręce, a świeży, subtelny aromat przypomina mi tamten beztroski dzień. Mówią, że najlepiej zrywać zielone orzechy w noc świętojańską. Może likier orzechowy zyskuje wtedy niezwykłą moc? W każdym razie orzechy obrodziły, są już duźe i jeszcze miękkie w środku. Zdążysz, ale nie zwlekaj, zwłaszcza tej wiosny, kiedy wszystko pojawia się znacznie szybciej niż zwykle. Likier przygotowuje się bardzo łatwo, przyda się w niewielkich ilościach na zakończenie przyjęcia, na lepsze trawienie, na zdrowie!
Przepis pochodzi z włoskiego bloga Julls’ kitchen – Giulii Scarpaleggia, autorki kilku ksiąźek kulinarnych, między innymi wydanej również w Polsce książki “Kocham Toskanię”.
Składniki
Zielone orzechy włoskie – 20 szt.
Cukier – 500 g lub mniej, według uznania
Dobrej jakości spirytus – 1 litr
Woda przegotowana i ostudzona – 260 ml lub więcej, według uznania
Skórka z 1 cytryny – jak najcieńsza, najlepiej bez białej części
Goździki – 7 szt.
Cynamon – około 1/2 laski
Duży słój o pojemności około 3 litrów
Warto zaopatrzyć się w rękawiczki gumowe!
Zielone orzechy włoskie umyj, osusz i pokrój na połówki lub w ćwiartki. W środku orzechy powinny być miękkie, stąd istotny jest czas zbioru. Dodaj cukier, skórkę z cytryny (przyda się tu obierak do warzyw), cynamon i goździki. Następnie zalej całość spirytusem i wodą. Odstaw w ciemne miejsce na około 40 dni i wstrząsaj butlą co jakiś czas. Następnie przecedź przez gęste sito, przelej do butelek i ponownie odstaw w ciemne miejsce. Po kilku miesiącach nalewka będzie gotowa, a po roku, dwóch nabiera charakteru.
Wskazówka
Likier orzechowy przygotowany w podanych wyźej proporcjach jest bardzo mocny, słodki i dość ciężki, ale aromatyczny i smakuje, zwłaszcza panom. Jeśli jednak wolisz lżejszy trunek, to dodaj mniej cukru i/lub więcej wody – według uznania.
Viola
Polecam na początek zrobienie w małej ilości, trudno jest spaprać, a nawet jeśli – wtedy mniej szkoda:-)
Anna
Bardzo dobry. Niestety nie miałam goździków ale też wyszło bardzo smacznie. Super przepis !
marcelina
Na robienie likieru jeszcze nie jestem gotowa, obawiam się, że mogłabym coś spaprać, ale testować w smaku to ja bardzo chętnie 🙂