Mówią, że kuchnia to serce domu… Poczułam, że w stwierdzeniu tym nie ma żadnej przesady, kiedy zdecydowaliśmy się na duży remont i wymianę naszej prawie dwudziestoletniej kuchni, w której urządzenia po kolei zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Jestem sentymentalna, porusza i wzrusza mnie wiele rzeczy, ale aby przetrwać w dorosłym życiu, nauczyłam się nieco panować nad emocjami. Tym razem jednak im ulegam, rozczulam się pakując do pudeł zapomniane naczynia, wydłużam w nieskończoność decyzję z czego zrezygnować, i nie potrafię opróżnić mieszkania. Całe szczęście, że nie robię tego sama…
Na zdjęciach skromne danie na pożegnanie nie tylko z moim wysłużonym piekarnikiem, ale również z całą kuchnią, która pamięta wiele smaków, zapachów i wspólnych chwil – tych zabieganych, codziennych i tych odświętnych. Zapamiętuję je więc. A co my tu mamy? Danie proste jak zwykle ale tym razem podane na stareńkich talerzach, które dodatkowo przywołują wspomnienie mojego dzieciństwa i kuchni rodziców. Delikatna, soczysta dynia muskat, oprószoną szałwią, odrobiną soli i pieprzu, obficie skropiona oliwą, upieczona przez około 30 minut w 180 stopniach, a następnie podana z pokruszoną fetą oraz portulaką. No i tu powinna być kropka, bo same zielone listki i czerwonawe łodyżki portulaki wystarczyłyby jako ciekawy i zdrowy dodatek, ale pod wpływem emocji rozum mi odebrało, a i kwiaty szałwii urzekły kolorem, tak więc na koniec dodałam je i to nie tylko do ozdoby….
Jednak uczciwie mówię, że kwiaty szałwii nie powinny znaleźć się na talerzu ze względu na trujący tujon, a i z listkami nie należy przesadzać, bo cała roślina zawiera go całkiem sporo.. Na szczęście kwiaty, chociaż piękne, smakowite nie są, więc drugi raz raczej się nie skuszę, ale z listków szałwii zrezygnować trudno, bo kto nie lubi masełka szałwiowego? W każdym razie maślana, soczysta dynia upieczona z szałwią to niezwykle udane połączenie, a i całe danko warte uwagi. Dla pełni smaku możne je dodatkowo skropić miodem.
SKŁADNIKI
1/2 kg dyni muskat lub piżmowej
szczypta soli
! łyżeczka suszonej szałwii lub 4-5 listków świeżęj
1 łyżka oliwy
100 g fety
garść pędów portulaki
OPCJONALNIE
1 łyżeczka płynnego miodu do polania
WYNONANIE
Dynię obierz obierakiem do warzyw i pokrój w plastry o grubości około 1 centymetra. Delikatnie oprósz solą i szałwią, posiekaną – świeżą lub pokruszoną – suszoną. Następnie skrop oliwą i wstaw do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piecz do miękkości (około 30 minut). Gorące plastry dyni wyłóż na talerz, dodaj pokruszoną fetę, posyp posiekanymi pędami portulaki i skrop całość miodem.
WSKAZÓWKI
Dynia muskat jest delikatna, soczysta i przepyszna, ewentualnie można ją zastąpić dynią piżmową.
Danie dobrze smakuje zarówno na ciepło, jak i na zimno. Można je podać z pieczywem.
Upieczoną dynię można również rozsmarować na kromce chleba i posypać prażonymi pestkami dyni. Dodatek fety i portulaki jest tu mile widziany, a kanapka przepyszna. Warto o niej pamiętać, kiedy brakuje pomysłu na wynos do szkoły czy pracy.
Więcej potraw z dynią znajdziesz na blogu oraz w moich książkach Mamucie Przysmaki.
Dodaj komentarz