Matcha (ewentualnie maccha) jest ekskluzywną japońską zieloną herbatą. Ma ona postać intensywnie zielonego pudru. Najczęściej produkuje się ją z krzewów herbacianych tencha, które na kilka tygodni przed zbiorem osłania się specjalnymi matami od słońca, aby spowolnić ich wzrost i pobudzić do wytwarzania aminokwasu L-teaniny, który nadaje zielonej herbacie charakterystyczny słodkawy smak i ma dobroczynne, antystresowe działanie.
Zebrane liście tencha suszy się w ściśle określony sposób, a po wysuszeniu rozciera na proszek. Matcha uważana jest za jedną z najmocniejszych w działaniu japońskich herbat. Zawiera duże ilości antyoksydantów, aminokwasu L-teaniny, witamin: C, B2, E, beta-karotenu, kwasu foliowego oraz kofeiny. Wykorzystywana jest przede wszystkim w ceremonii picia herbaty oraz w cukiernictwie.
A skąd moje nagle zainteresowanie matcha? Tajemniczy zielony proszek podarowała mi kuzynka mojego męża, która niedawno odwiedziła Japonię. Dzięki instrukcji obrazkowej na opakowaniu, od kilku dni, zamiast ulubionej cappuccino, dla odmiany popijam matcha latte. Wygląda intrygująco, w smaku przypomina troszkę bawarkę, ale nuta zielonej herbaty jest również wyczuwalna.
Przygotowanie matcha latte:
Matcha – 1 płaska łyżeczka na ok. 150-200 ml
Przegotowana woda o temp. ok. 70 stopni – niewielka ilość
Spienione mleko – ok. 150 ml
Cukier – niekoniecznie (moja matcha jest wystarczająco słodka)
Sproszkowaną herbatę zalej gorącą wodą i wymieszaj specjalnym bambusowym mieszadełkiem zwanym Chasen. Jeśli go nie posiadasz pomocny będzie mały elektryczny spieniacz do mleka, miniaturowa trzepaczka ewentualnie zwykła łyżeczka. Po energicznym wymieszaniu, aż do wytworzenia zielonej pianki, dopełnij naczynie spienionym mlekiem i ewentualnie dodaj cukier, jeśli jest taka potrzeba.
Pyszny, ciekawie wyglądający napój zastępujący kawę gotowy!
Przy okazji poszukiwania informacji o matcha znalazłam bardzo ciekawą stronę o zielonej herbacie, skąd zaczerpnęłam niektóre informacje.
P.S.
Można wykorzystać matcha na przykład do rozmaitych wypieków, ale również w prosty sposób można przygotować z niej zielone masło oraz ciekawie wyglądającą sól:-))
Viola
Małgorzata, jeśli lubisz zielona herbatę i bawarkę będzie dobrze smakować:-))
Małgorzata
Wygląda ciekawie, myślę, że też dobrze smakuje. Ja ostatnio skusiłam się na zieloną kawę – też ciekawa 🙂 Pozdrawiam