Same dobre rzeczy w styczniu

wpis w: Inne | 8

Nosiłam się z tym zamiarem od dawna. Mijał jednak miesiąc za miesiącem i nie udawało mi się tego zrobić. Mam nadzieję, że teraz wystarczy mi i zapału, i czasu. Cykl SAME DOBRE RZECZY jest moim osobistym, fotograficznym zapisem ostatniego miesiąca. Na co dzień wydarza się tyle piękna i dobra, którego zazwyczaj się nie zauważa, a nawet jeśli się zauważy, to szybko się o nim zapomina.  Kiedy fotografuję codzienność, próbuję te momenty zatrzymać w kadrze. Robię mnóstwo zdjęć, ale rzadko do nich wracam, a przecież warto, bo są jak wytrychy aby szybko poczuć się lepiej w trudniejszych momentach. Bez zbędnych słów i filtrów, zapraszam do oglądania i rozglądania się wokół.

 

Pogoda muzealna.

 

 

Zostawiam na dole długą kolejkę do ostatnich dni wystawy o Matejce i biegnę na górę – po spokój – na stałą wystawę w Muzeum Narodowym. Już znam ją na pamięć, ale zawsze mnie coś zaskoczy, zatrzyma i zachwyci.

 

 

Kwiaciarki, Olga Boznańska

 

 

Zabudowania miejskie, Olga Boznańska

 

 

Obrazy Olgi Boznańskiej niezmiennie mnie zachwycają i koją. Kiedy tak się na nie napatrzę, to potem świat niby ten sam, ale jakiś piękniejszy.

 

 

10 tysięcy kroków.

 

 

Słońce i mróz to piękne połączenie.

 

 

Mam przyjaciela, który jest cukiernikiem. Wzruszam się, gdy wspomina, kiedy jako mały chłopiec pomagał ojcu w pracowni robić takie Mikołaje na Boże Narodzenie. Już mało która cukiernia je robi. Tradycyjna receptura przekazana z ojca na syna, Mikołaj z piernika, kolorowego lukru i bezy. I jeszcze ta charakterystyczna twarz z papieru…

 

 

Karnawał, a więc czas na chrusty zwane inaczej faworkami. Kiedy smażę chrusty, z tego samego ciasta  robię też zazwyczaj róże karnawałowe., które ozdabiam wiśniami z likieru.

 

 

Warzywa są piękne.

 

 

Z cyklu szarość ma wiele odcieni. Wciąż cieszę się ozdobami świątecznymi. Jestem z grupy tych co póżniej zaczynają i dłużej się nimi cieszą.

 

 

Książka Davida Perlmuttera i Kristin Loberg “Brain maker. Zdrowa głowa. Jak bakterie jelitowe chronią mózg” została wydana w USA dziewięć lat temu, ale wcale się nie zestarzała.

 

 

Nie wylewaj wody spod kiszonych ogórków!  Przepis na pyszną pastę z jej wykorzystaniem zapisałam na blogu.

 

 

Natura najzdolniejsza malarka:)

 

 

Przez szybkę.

 

 

Zrobiło się smętnie, kilka dni bez słońca, to może namaluję coś energetycznego…

z cyklu NATURALNIE

 

 

Wybieram obrazy do mojego pierwszego katalogu.

 

 

Lubię, kiedy w zimowy dzień słońce zagląda do sypialni. Szkoda jedynie, że dzieje się to tak rzadko.

 

 

 Igły sosny zimą zawierają znacznie więcej witaminy C niż wiosną czy latem. Zbieram, siekam i zaparzam. Napar pachnie lasem, z plasterkiem pomarańczy jest przepyszny.

 

 

Oprócz świeżo zerwanych igieł sosny kolejne napary na zdrowie – do wyboru, do koloru. Tu akurat własnoręcznie zebrane i ususzone kwiaty czarnego bzu, liście pokrzywy oraz domowy sok z owoców czarnego bzu.

 

 

Kwiaty forsycji, ususzone w ciemności i przechowywane w szczelnej puszce, dzięki temu mają piękny kolor. Jest styczeń, ale już widziałam pąki kwiatowe na krzewach w ogrodzie. Niedługo będą nowe kwiaty!

 

 

Lubię dotyk drożdżowego ciasta. Zapamiętuję przepis, kiedyś zapiszę na blogu.

 

 

Kiedy zaświeci słońce, wszystko wokół nabiera rumieńców.

 

 

Jeden z piękniejszych momentów miesiąca pełnego chorób i niepewności – śniadanie z mamcią.

 

 

Maria Kula, moja ulubiona redaktorka,  wydała swoją pierwszą książkę, a w niej cztery opowiadania i cztery historie kobiet.  Okładka zaprojektowana przez autorkę z jej własnymi obrazami. Wciągająca i uważna lektura, ale niełatwa, zwłaszcza  kiedy za oknem szarość i ciemność. Nic więcej nie powiem…

Książa jest dostępna na stronie EMPIK.

 

 

Światło, a czasem jego brak.

 

 

Rodzinka obrazów, najnowszy czeka na dokończenie i na moją spokojną głowę.

 

 

KONIEC

 SAME DOBRE RZECZY

Napisz proszę  w komentarzu, co myślisz o moim nowym cyklu.

 

 

 

 

8 Responses

  1. Viola

    Ale się wzruszyłam… opuściłam się trochę w pisaniu tu, ale zamierzam nadrobić zaległości. Bardzo dziękuję za ten komentarz. to dla mnie ogromna motywacja do działania. Pozdrawiam ciepło.

  2. Marina

    Chcę napisać Pani podziękowanie za taki piękny cykl i w ogóle za ten blog. To jest takie naturalne, ciepłe, słoneczne uczucie, kiedy wchodzisz na tą stronę. Dziękuję ❤️

  3. Viola

    Uśmiecham się do Ciebie! Pozdrawiam z wiosennego Krakowa!

  4. Kasia

    Pozdrawiam z Gdańska. Będę tu zaglądać. Zainspirowałaś mnie. Wyciągam aparat z szuflady i idę do ogrodu ciąć forsycję.

  5. Viola

    To prawda, zwłaszcza że nie wiadomo ile ich zostało… Zapraszam, tu spokojniej i intymniej niż na IG:)

  6. asiulowo_ogrodowo

    Violu, cudownie że cieszą Cię drobne rzeczy i że chcesz się nimi z nami dzielić. Będę tu zaglądać i czekać na kolejne “same dobre rzeczy…”. Śniadanie z Mamą B.E.Z.C.E.N.N.E. ❤

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *